wtorek, 7 kwietnia 2015

14~Mówił ci ktoś kiedyś, że uprzejmość to nie jest twoja mocna strona?

PRZECZYTAJ NOTKĘ NA DOLE, WAŻNE!!!
-To ciekawie co będzie rano.-westchnął.-Jasne, chodź.-kazał mi iść za sobą.
-Ładna kuchnia.
-Mhm, wiem przecież.- podszedł do stołu gdzie stała butelka wody i kilka szklanek. Nalał do jednej ciecz, a następnie podał mi.
-Zaraz się zbier...
-Uważasz ze jestem głupi?
-Tak, a co?
-Oh, nie takiej odpowiedzi oczekiwałem. Nie puszcze cie samej do domu po 1 w nocy. Śpicie dzisiaj u mnie. Wszyscy, a w związku z tym, że mam tylko 3 sypialnie i salon, musimy się jakoś pomieścić.
-Ja śpię z Bru!(proszę bez skojarzeń wszyscy XD)-nawet nie protestowałam,  na pomysł zostania u niego na noc. Nie mam raczej mocniej głowy do alkoholu.
-No nie wiem, nie wiem, została porwana przez Gerarda.-uśmiechnął się szeroko.-Ale wiesz, możesz też spać ze mną...-zaproponował.
-Nadzieja umiera ostatnia.-odstawiłam szklankę na blat stołu.-Gdzie śpię?
-A co już? Dopiero pierwsza, jeszcze wcześ...
-No właśnie dopiero pierwsza, jeszcze wcześnie, wiec mogę iść do domu, prawda?
-Chodź, pokażę Ci gdzie śpisz.-zaprowadził mnie na górę i pokazał jedną z sypialni.
-O nie, to nie tu, tu śpi Alves, radzę nie wchodzić...To tu.-podszedł do innych drzwi i otworzył je.-Proszę, tu możesz spać.-weszłam do pokoju. Stało w nim duże łóżko, po każdej stronie była szafka nocna.-Dobranoc.-uśmiechnął się szeroko i chciał zamknąć drzwi.
-Yyy, Ney, pożyczył byś mi jakąś bluzkę?-zapytałam nieśmiało.
On przytaknął i wszedł w głąb pokoju. Otworzył drzwi "o tam są drzwi..." a moim oczom ukazała się duża i przestronna łazienka. Poszłam tam za nim, jednak nie zauważyłam, jak wychodził z pomieszczenia i poprostu na niego wlazłam. Cofnęłam się do tyłu i prawdopodobnie bym upadła gdyby nie to, że chłopak w porę złapał mnie w talii.
Pierwsze o czym pomyślałam, to to że miał ładne perfumy. Staliśmy kilka centymetrów od siebie.
-Ślicznie się rumienisz.- przybliżył się do mnie, a mnie ogarnął jego ciepły oddech musiał mój policzek i szyję. Przeszedł mnie dreszcz, a w okolicach brzucha poczułam mrowienie. Mocniej objął mnie ręką przysuwając do siebie. Wiedziałam że się uśmiecha; położyłam swoją dłoń na jego ramieniu lekko wbijająć w nie swoje paznokcie, on zaś objął mnie drugą ręką.
-To jak, śpisz ze m...
-O, super tu jest wolny pooo...a jednak nie!-drzwi od pokoju trzasnęły a w pomieszczeniu pojawił się Cesc. Spojżałam na niego, a ten lekko zdezorientowany uśmiechał się do nas.
-Tu jest chyba zajęte, to ja wam nie przeszkadzam, znajdę sobie inny pokój...-odparł z szyderczym uśmiechem. W jednaj chwili wyrwałam się z uścisku Neymara.
-Nie, spoko, ja tu śpię, jak chcesz to możesz ze mną.-posłałam mu szczery uśmiech, a następnie spojżałam na zdezorientowanego Brazylijczyka.-Jeśli w ogóle chcesz...
-Zaraz wracam.-wyszedł z pokoju.
-Ney kochanie, mógłbyś wyjść z pokoju chciałabym się przebrać.-wyjęłam z jego dłoni koszulkę.
Nie usłyszałam jednak odpowiedzi, bo chłopak znów objął mnie w talii.
-Na pewno, chcesz spać z Ceskiem?(tu też bez skojarzeń XD)-jego ręką zjechała w dół i wsunęła się w połowie pod moją spódnicę.
Stałam tam jak słup, nie wiedziałam co mam robić, nie mogłam z siebie wydusić choćby krótkiego słowa. Oddech chłopaka przyspieszył, lecz po chwili pocałował mnie w policzek, rzucił krótkie "Dobranoc" i opuścił pokój.
Dopiero dłuższą chwilę po jego wyjściu ocknęłam się i przebrałam się w bluzkę, wciąż powtarzając w myślach "Nigdy więcej alkoholu..."
Położyłam swój telefon na jednej z szafek nocnych, po czym weszłam pod pościel starając się zasnąć. Dalej bolała mnie głowa, ale ból nie nasilał się tak bardzo jak wcześniej. Nie minęły dwie minuty a do pokoju wszedł Cesc. Postanowiłam udawać, że śpię. Najpierw wszedł do łazienki, wyszedł z niej chwilę później, jednak bez koszulki. Nie żeby mi to przeszkadzało, ale ja przecież śpię, nic nie widziałam hihi...
Chłopak zatrzymał się przy dużym lustrze obok szafy, stał tyłem do mnie.

-Co się tak patrzysz na mnie?-zaśmiał się cicho.-Ja wiem, że jestem cudowny, nie musisz mówić...
-Po to są oczy, żeby się patrzeć.-odparłam.-I to, że jesteś cudowny to są twoje słowa, ty to powiedziałeś, nie ja.
-Co wcale nie znaczy, że tak nie pomyślałaś.-dodał odwracając się w moja stronę.-Prawda?
-Odpieprz się...
-Mówił ci ktoś kiedyś, że uprzejmość to nie jest twoja mocna strona? Zwłaszcza po takiej ilości alkoholu?
Podniosłam się do pozycji siedzącej i zmierzyłam go wzrokiem.
-Ty, mądralo jeden, wypiłam zaledwie...hmm...No dobra, może trochę przesadziłam, ale do odważnych świat należy, a do tego kiedyś trzeba spróbować. Ciekawe ile ty wypiłeś, hmm?
-Ale kochanie ja, jestem już dawno pełnoletni, a ty dopiero za dwa la...
-Półtora roku.-mówiłam sennym głosem,  a za razem patrzyłam jak przemierza pokój i podchodzi do okna od drugiej strony łóżka. Otworzył je, i wyjął z kieszeni spodni paczkę papierosów. Do pomieszczenia wpadło chłodne powietrze, na co szczelniej owinęłam się pościelą. Mężczyzna zapalił papierosa.
-To nie ważne, tak czy siak nie powinnaś.-powiedział i oparł się tyłem o parapet.-Nie idziesz spać? Jak coś mnie tu nie ma.-dodał.
-Jakoś odechciało mi się.-postanowiłam wstać i powdychać trochę świeżego powietrza. "No dobra, wcale nie..."
-Podzielisz się?-zwróciłam się do niego.
-Nie powinnaś.-pouczył mnie, jednak wyciągnął z paczki papierosa i dał mi, razem z zapalniczką. -Dzieci nie powinny palić. Powinnaś teraz siedzieć w domu i spać, a jak nie spać, to oglądać bajki, a nie szlajać się po domówkach.
-Cholera, będziesz mnie teraz uczył jaka powinnam być? -zaczęłam się głośno śmiać.-To ty mnie chyba jeszcze nie znasz...-dodałam rozcierając ramiona.
-Zimno ci.-zabrzmiało to jak stwierdzenie. Podszedł do mnie i przytulił mnie. Moje plecy stykały się z jego umięśnionym torsem. Był zimny, żeby nie powiedzieć lodowaty, jednak w jednej chwili poczułam ogarniające mnie ciepło.  Nad lewym uchem słyszałam jego ciężki oddech. Zaciągnął się i po chwili wypuścił z ust dym, dalej przytulając mnie jedną ręką.
-Od kiedy ty przepraszam, palisz?-zapytałam.
-To samo pytanie.-przerwał i ponownie się wciągnął dym.-Mógłbym zadać tobie.
-Ale ja zapytałam pierwsza...
-Więc pierwsza odpowiesz.
-Alkohol źle na mnie wpływa.-włożyłam papierosa do ust, lecz mężczyzna wyjął mi go i zgniótł na parapecie, po czym wyrzucił za okno.
-Ej no!-podniosłam na niego wzrok i wyrwałam jemu papierosa, dopalając go do końca.
-Złodziejka mała...-zaczął się śmiać.-Patrz.-uniósł palec wskazując przed siebie.-Jaki ładny.
Spojżałam w górę. Wcześniej tego nie zauważyłam, ale księżyc był dzisiaj naprawdę duży.
-O jejku...Przepiękny...-westchnęłam zafascynowana.
-Ty jesteś najpiękniejsza.-przytulił mnie mocno do siebie, jakby bał się tego, że mu ucieknę. Przez koszulkę, czułam jego napinające się mięśnie.- I ślicznie się rumienisz, wiesz?-zachichotał kładąc głowę w zagłębieniu mojej szyi .-Vanessa...
-Hmm?-Spojżałam na jego twarz. Księżyc oswietlał ją w połowie. Wyglądał na niewinnego kilkunastolatka,  czerpiącego przyjemność z każdej chwili w życiu. Podniósł głowę z mojego ramienia i wyswobodził moje ramiona, tak że stał teraz przede mną. Palcem wskazującym uniósł moją twarz tak, że patrzyliśmy sobie w oczy. Uśmiechnął się i przybliżył, następnie lekko całując mnie w usta. Spojżał na mnie, jakby bał się sprzeciwu i odtrącenia. Ja jedynie uśmiechnęłam się, na co on zareagował tym samym. Ponownie mnie pocałował, kładąc za razem dłonie na mojej talii i przysuwając do siebie. Ja oplotłam swoje ręce w okół jego szyi i wspięłam się na palce, by być choć kilka centymetrów wyższa. Ten przejechał językiem po mojej dolnej wardze, a potem lekko ją przygryzł, ja zaś wplotłam swoją prawą dłoń w jego gęste, czarne włosy. Wiedziałam, że robię źle, jednak procenty robią swoje. Po długiej chwili oderwałam się od niego by złapać trochę powietrza.
-Idę spać.-Udałam się w stronę łóżka i weszłam pod kołdrę. On zamknął okno, przeszedł cały pokój, zdjął swoje czarne jeansy i położył się obok mnie. Objął mnie ramieniem, a ja wtuliłam się w niego.
-Dobranoc.
-Dobranoc młoda.-pocałował mnie w czoło. Przez długi czas nie mogłam zasnąć, jednak wreszcie, po dosyć długim czasie odpłynęłam. Obudziłam się jednak dwie godziny później. Ból głowy nie ustal, wręcz był jeszcze silniejszy. Miałam jakiś zły sen, lecz nie pamiętałam dokładnie czego dotyczył. Płakałam też w nocy, bo moja poduszka była mokra, a po policzka ściekały łzy.
-Cholera no...-złapałam się za skronie i zamknęłam oczy. Wolną dłonią przetarłam mokre policzki. Wiem jedynie, że widziałam śmierć. I tyle.
-Vanessa, słońce, co się stało?-Cesc się obudził.
-Nie wstawaj, to tylko zły sen.-odparłam
-Ale jednak płaczesz...-przytulił mnie.-Spokojnie... Co ci się śniło?
-Nie pamiętam.-wtuliłam się mocniej w niego.
-Jestem tu, nie płacz, wszystko jest dobrze.-pogłaskał mnie po włosach.
-Dziękuję Cesc, że przy mnie jesteś...
*
Uhuhuhu przepraszam Was za to ze było tak mało Van & Ney Moments, ale to jeszcze nie koniec opowiadania :3
A no i przepraszam też, że pocałowałam (lol jak to brzmi ahhaha) Vanessę i Cesca :'P
W ogóle to są tu jakieś Firanki Jasia, lub Magcult? :D (takie pytanie z dupy ahha lol)
Dobra teraz ta ważna notka:
1.Musze się was poradzić, czy wolicie rozdziały żeby były długie i ukazywały się do tydzień, czy lepiej, jak będą krótkie i ukazywały się co 3-4 dni? (Wiąże się to to z tym, że opowiadanie albo będzie miało mniej, albo więcej rozdziałów)
2.Czy rozdziały mają mieć tytuły, czy nie? Dotychczas rozdział miał tytuł, czyli np.: "1~Suka" itd. (Chyba wiecie o co chodzi)
Chyba na razie tyle ;)
A co do rozdziału, to liczę na jakieś szczere komentarze ;)
8 komentarzy = next ;)



6 komentarzy:

  1. Ja woleli dłuższe niestety wiem jak inni a tytuł to mi obojętne ;) rozdział :) ekstrakt o powodem że podobał mi siebie ten cesc & vanessa moment hhaah = D

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwww, nagle zaczęłam żałować, że opowiadanie jest o Ney'u a nie o Cescu ♡
    Nie no dobra, dobra, nie rozpędzajmy się :'D
    Ooooo cudowny cudowny cudowny rozdział o luju no porostu najlepszy ♡
    A Vanessa&Cesc moments to już mistrzostwo świata ♡
    Nie mogę się doczekać nexta poprostu kocham to opowiadanie ♡
    A co do rozdziałów, to lepiej żeby były dłuższe ;) A no i tytuł ma być ;)
    Firanki łączmy się ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie długość rozdziałów nie ma zbytniego znaczenia. Tytuły są fajne, więc ja bym zostawiła. ;) Rozdział świetny i już czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Według mnie tytuły są bardzo fajne :) i ja bym wolała żeby rozdziały były częściej :3 a rozdział superr ^•^ ❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebiste opowiadanie ♡
    Czekam na kolejną część opowoadania ♡

    OdpowiedzUsuń